piątek, 9 stycznia 2015

Skaczcie do góry jak kangury !

Trampolina kojarzy mi się z dzieciństwem i wesołym miasteczkiem - raz na czas, można było też poskakać również u kogoś w ogródku. Teraz nadszedł czas, że wylewam siódme poty skacząc na małym kółeczku i co najciekawsze uważam te zajęcia za jedne z lepszych zajęć kardio. 

Na trampolinach byłem już kilka razy i zawsze wychodziłem zlany potem i z wielkim uśmiechem na twarzy. Postanowiłem więc napisać także i o tych zajęciach. Zazwyczaj (czyli 2 razy :) ) skakałem na Mogilskej w fitness platinium - dziś jednak udałem się do Solvay'u o godzinie 16:00 żeby sprawdzić i ocenić tutejszy trening.

Ocena zajęć :
Miejsce: Platinium - Solvay
Termin zajęć: Piątek 16:00
Instruktor: Marcelina A.

Trampolina to wbrew pozorom trudny przyrząd do zajęć fitness- bez koordynacji zadanie utrudnione dwukrotnie.

Zaczynając od początku - Marcelina bardzo pozytywna postać zjawiła się na sali i jak każdy instruktor zapytała czy ktoś jest pierwszy raz. Okazało się, że połowa grupy nigdy nie miała do czynienia z trampoliną - co można było zauważyć w trakcie zajęć :)
Instruktorka wytłumaczyła jak wyglądają u niej trening i co będziemy robić przez najbliższą godzinę.

Rozgrzewka aerobowa 10 minut - już chce się wskoczyć na trampolinę ale trzeba chwileczkę uzbroić się w cierpliwość i rozgrzać mięśnie i stawy.

Rozgrzani zaczęliśmy wykonywać pierwsze ćwiczenia na trampolinie. Marcelina prowadziła bardzo mądrze zajęcia zaczynając od łatwych ćwiczeń i po czasie modyfikując je na lekko trudniejsze i wymagające większej koordynacji i kondycji. Trudno jest mi ocenić intensywność tych zajęć ponieważ wszystko zależy od tego jak wykonuje się te ćwiczenia. 25-30 minut skakania było dla mnie zdecydowanie większym wysiłkiem niż 30 minut na bieżni czy innym aerobowym przyrządzie, jednak widziałem, że były na sali osoby, które nie zmęczyły się aż tak jak ja.
Plusem lub minusem - zależy jak na to patrzeć - jest to, że kiedy nie mamy już siły możemy po prostu skakać bez napiętych mięśni i bez większego zaangażowania.
Dlaczego plus? bo nie musimy stawać i przerywać zajęć, chwila oddechu i wracamy do większego wysiłku. Dlaczego minus? jeżeli jesteśmy osobami, które lubią sę obijać na 100% to wykorzystamy skacząc beztrosko bez większego wysiłku i napięcia mięśni.

Intensywne serie zaczęły się pod koniec i dały mi się we znaki. Przeplatanie sprintów, skoków i różnych kombinacji sprawiły, że zacząłem naprawdę głęboko oddychać.

Łyk wody i zaczęła się druga część - zdecydowanie krótsza - wzmacnianie mięśni z użyciem trampoliny jednak już nie skacząc po niej. Ćwiczenia na nogi i klatkę bardzo podstawowe i wydaje mi się, że mogłoby coś jeszcze się pojawić -trochę mało. Następnie ćwiczenia na brzuch, które mnie niestety zabiły- nie chodzi o brzuch a o nogi, które miały być podniesione w każdej serii a niestety moje leciały w dół ze zmęczenia, mimo to, uważam, że brzuch zrobiony bardzo fajnie i wreszcie nie pominięty przez prowadzącego zajęcia. Wiem, również, że na trampolinach można robić dużo cięższe i trudniejsze ćwiczenia, jednak poziom grupy wydaje mi się nie pozwalał prowadzącej na rozwinięcie skrzydeł w 100% dlatego wartość merytoryczną zajęć uważam za poprawną i dostosowaną do okoliczności - za co duży plus dla Marceliny - bo nie sztuka robić trudne układy jak nikt na sali tego nie umie powtórzyć - sztuką jest dostosować trening pod trenujących.

Jedna rzecz, która mnie lekko nastawia na minus to muzyka. Nie miała na to wpływu sama instruktorka (no chyba, że ma porysowane płyty), ale nie lubię jak muzyka przeskakuje, buczy, huczy i inne takie atrakcje, które lekko rozpraszają.

Podsumowując : Na zajęcia przyszedłem bardzo zmotywowany i wszystkie ćwiczenia wykonywałem na 100% lub nawet na 101% moich możliwości. Intensywność zajęć jest wysoka, jednak tak jak pisałem zależy to tylko i wyłącznie od samego uczestnika- instruktor nie ma aż takiego wpływu  na to jak przepracujesz tą godzinę.
O prowadzącej mogę powiedzieć, że robi dobrą robotę. Motywuje i pokazuje ćwiczenia, chodzi między ćwiczącymi dopingując ich i nakręcając na jeszcze większy wysiłek. Zdecydowanie polecam!

Trampoliny w grafiku mogą wyglądać na przyjemne i beztroskie zajęcia jednak mogą się śnić się po nocach jako niezły koszmar, dlatego nie omijacie ich w planowaniu swojego czasu na siłowni - zmierzcie się z nimi a przekonacie się, że jest ciężko :)



Wartość merytoryczna :  






Charyzma i zaangażowanie trenera :






Intensywność zajęć :



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz