Do odważnych świat należy! Od zawsze kettle omijałem na
siłowni szerokim łukiem. Wychodziłem z założenia, że nie wiem, nie znam, nie
umiem – nie dotykam! Prowadzenie tego bloga jednak motywuje mnie do próbowania
czegoś nowego, przełamywania swoich barier i pokazywania, że jak się chce to
się potrafi. Aby oswoić się z czajnikami
zapisałem się na zajęcia prowadzone o nazwie „ kettle+brzuch” – co z tego
wyszło?
Zapraszam do lektury.
Na zajęcia udałem się do Platinium na ul. Szlak – chciałem
sprawdzić jak siłownia wygląda po remoncie. Moim SUBIEKTYWNYM zdaniem, zmiana
na minus, być może się przyzwyczaję, ale
pierwsze wrażenie mnie nie powaliło. Na szlaku było zawsze ciasno, ale jakoś to
nadawało uroku tej siłowni, teraz schodząc na dół do szatni, nie ma jakoś
życia. Zmiany są na duży plus dla tych co ćwiczą dużo na maszynach i wolnych
ciężarach, bo mają teraz więcej miejsca.
Ja jednak oceniam klimat siłowni i jak dla mnie się pogorszył.
Ja jednak oceniam klimat siłowni i jak dla mnie się pogorszył.
Oceniane zajęcia :
Miejsce : Platinium ul. Szlak
Termin zajęć : Poniedziałek 21:00
Instruktor : Klaudia Z.
Kettle jak widać na załączonym
obrazku to okrągłe odważniki, przypominające kształtem czajniki. Przygotowując
się do zajęć dobrze jest sprawdzić jak ciężki powinien być ciężar czajnika, lub
zapytać instruktora jaki byłby najlepszy do poziomu Twojego zaawansowania.
Godzinę kettli prowadzi w tym przypadku Klaudia Z., do
której również chodzę na zajęcia Pump i Stretching. Rozgrzewka, jedna z tych które
lubię najbardziej i która najbardziej pasuje mi do słowa „rozgrzać” – często rozgrzewki
są średnio poważnie traktowane przez instruktorów.
U Klaudii na zajęciach lubię bardzo ich prostotę i nie
chodzi tutaj o to, że ćwiczenia są proste do wykonania i jest łatwo – oj nie
nie nie ! Klaudia prowadzi wszystko schematami, czytelnymi dla ćwiczących, nie
ma chaosu i wszystko jest jak w zegarku. Sama prowadząca pomaga poprawić
technikę, która przy kettlach jest bardzo ważna, bo źle robione ćwiczenie jest
mniej efektywne lub nawet niebezpieczne dla naszego zdrowia. Głośne komendy,
logiczne układy i zaangażowanie sprawia, że do Klaudii uwielbiam chodzić na
zajęcia bo wiem, że się zmęczę. Podczas wykonywania ćwiczeń czułem jednak w
nogach sobotni bieg na 10km, ale walczyłem do końca.
Ponieważ grupa była zaawansowana, Klaudia pokazała nowe
ćwiczenie, którego chyba wcześnie na zajęciach nie wprowadzała. Mowa o
przysiadzie tureckim ( chyba tak to się nazywało ), jednak grupa nie była za
bardzo chętna na nowości – trochę mnie to irytuje, że ludzie tak szybko się
poddają i zniechęcają kiedy nawet nie spróbowali lub jak spróbowali i nie
wyszło to już nie podejmują dalszej walki.
Zajęcia w nazwie mają również „ +brzuch” jednak ćwiczeń tego
typu było dosłownie 5minut. Trochę nie rozumiem ludzi, którzy ustalają grafiki
i tematy zajęć. Jeżeli instruktor ma
zrobić rozgrzewka+kettle+brzuch+rozciąganie+skończyć 5minut wcześniej bo później są następne
zajęcia, to często na zajęciach jest wszystko i nic. Cieszę się, że Klaudia
poświęca jednak większą część zajęć na to, na co docelowo przychodzą ludzie. Chcesz
trenować więcej brzucha? Idź na brzuchomanie…
Podsumowując, są to zajęcia dla każdego jednak dla
początkujących polecam małe obciążenia, bo może być trudno. Kettle to głównie
duża ilość powtórzeń jednego ruchu, wymachy i wyrzuty.
Jest bardzo intensywnie i każdy na 100% na drugi dzień obudzi
się z lekkim „ała”. Prowadząca, czyli Klaudia idealnie nadaje się do tych zajęć
– motywuje, poprawia, tłumaczy i profesjonalnie prowadzi trening. Minus ogólnie
za ten +brzuch bo gdybym był osobą nastawioną na to, że przychodzę na zajęcia
na brzuszki to byłbym rozczarowany, ale to nie wina prowadzącego. Z drugiej
strony jeżeli robisz każde ćwiczenie na napiętym brzuchu to nie potrzebne są
nawet brzuszki na koniec.
Na dziś to tyle J
mam mase tematów do opisania, ale stopniuje emocje :D ostatnio byłem też
pierwszy raz na TRX, nadal chcę chodzić na XCO i Trampoliny, Pump, Spinning i
odkrywać nowe zajęcia i nowe siłownie jednak doba ma tylko 24 godziny i nie
zawsze mam ochotę na eksperymenty, często wole iść na coś sprawdzonego i mieć pewność
ze godzina, którą poświęcę na trening będzie naprawdę dobrze zagospodarowana.
Zajęcia Kettle z Klaudia to jedne z tych zajęć, które są moim pewniakiem.
Wpisuje je do zakładki „ Grafik – warto pójść”
Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie na moim fanpage na
facebooku. Chętnie odpowiem na pytania dotyczące zajęć i siłowni – może
zastanawiasz się nad tym gdzie kupić karnet ?
Też chętnie doradzę J
Wartość merytoryczna zajęć :
Charyzma i zaangażowanie trenera :
Intensywność zajęć :
Superowo! Nastepnym razem próbuje!
OdpowiedzUsuńxxx
Binio ;)